Jak działa wentylacja grawitacyjna i czym różni się od mechanicznej
W obecnie budowanych domach ze szczelnymi oknami, drzwiami i ścianami, wentylacja grawitacyjna działa tylko wtedy, gdy do okien zamontuje się nawiewniki umożliwiające napływ powietrza z zewnątrz. I o ile warunki będą sprzyjające (temperatura zewnętrzna poniżej 12 stopni C) i wytworzy się różnica ciśnień, która zaciągnie powietrze z zewnątrz, wentylacja grawitacyjna zadziała. Kiedy jednak na zewnątrz będzie cieplej, nawiewniki nie pomogą: świeże powietrze do pomieszczeń nie napłynie i nie wypchnie zużytego kratkami wywiewnymi.
Wentylacja grawitacyjna działa więc najlepiej przy niskich temperaturach zewnętrznych: im zimniej, tym większa różnica ciśnień i tym wentylacja sprawniejsza.
Kiedy na zewnątrz jest minus 15 stopni C, dokładnie tyle nawieje do domu.
Obliczono, że straty na wentylacji grawitacyjnej sięgać mogą nawet 50%!
Można oczywiście zamknąć nawiewniki. Wtedy przez kratki wywiewne w łazienkach i kuchni, zimne powietrze z zewnątrz zacznie – i to z dosyć dużą intensywnością – nawiewać. Zapobiegliwa pani domu kratki wtedy zakleja (bo zimno). I jest termos, czyli do wymiany powietrza nie dochodzi w ogóle.
W nowoczesnych, szczelnych domach najlepiej sprawdza się kontrolowana wentylacja mechaniczna, która dodatkowo oczyszcza i ogrzewa odzyskanym z wywiewanego powietrza ciepłem, powietrze nawiewane.
Wentylacja grawitacyjna nie nadąża za obecnym sposobem budowania
Każdy dom musi być wyposażony w wentylację – określa to polska norma PN-83/B-03430. Wentylacja powinna zapewniać ciągły dostęp do świeżego powietrza i usuwać powietrze zużyte, czyli zanieczyszczone. Powinna, jednak w większości domów, w których zamontowana została wentylacja naturalna, czyli grawitacyjna, do tej wymiany nie dochodzi.
Dzieje się tak dlatego, że wentylacja grawitacyjna działa tylko w ściśle określonych warunkach zewnętrznych, gdy temperatura powietrza zewnętrznego wynosi poniżej 12oC (im mniej, tym różnica ciśnień większa i wentylacja grawitacyjna efektywniejsza) oraz wyłącznie wtedy, gdy mamy rozszczelnione (np. za pomocą nawiewników) okna. W przeważającej części roku, poza miesiącami zimowymi, do usunięcia powietrza przez kominy wentylacji grawitacyjnej nie dochodzi.
Jedynym sposobem wentylacji domu jest wtedy otwarcie okien, czego chętnie się nie robi, bo:
- niebezpieczne dla zdrowia przeciągi (zwłaszcza, gdy powietrze jest chłodne)
- insekty (domy najczęściej buduje się poza miastem, często przy lesie, gdzie ilości much i komarów bywają ogromne
- nadmierne wychłodzenie = straty na ogrzewaniu
- hałas z zewnątrz
- kurz
Faktem jest, że większość z osób przebywając w zamkniętych pomieszczeniach oddycha bardzo zanieczyszczonym, bogatym w dwutlenek węgla i wilgoć, powietrzem wewnętrznym nie zdając sobie sprawy, że brak wentylacji to bezpośrednia przyczyna złego samopoczucia, bólu i zawrotów głowy, powracających alergii, nudności, senności czy zmęczenia.
Nie bez powodów w krajach skandynawskich, w Holandii, ale także w innych krajach Europy zachodniej już dawno zdecydowano o tym, że wentylacja mechaniczna – również w domach jednorodzinnych – jest obowiązkowa. Dzięki niej do pomieszczeń dostarczana jest w stałych cyklach i kontrolowanych ilościach odpowiednia ilość świeżego, zewnętrznego (i przefiltrowanego powietrza), a wilgoć i zanieczyszczenia bytowe usuwane.